Ignatow Repaint Dolls
22.1.16
Jakiś czas temu trafiłam na stronę Ignatow Repaint Dolls, na której można kupić “odnowione lalki”. Okazało się, że Ania, mieszkanka mojego Lubonia, w wolnej chwili gromadzi stare lub zniszczone lalki i je odnawia. Ucieszyłam się, że coś takiego można znaleźć w moim małym mieście i postanowiłam Wam trochę opowiedzieć o Ani.
Ze strony Ani możemy się dowiedzieć, że jest mamą bliźniaczek: Anastazji i Leny. To właśnie dzięki nim Ania natrafiła na film/artykuł o Sonii z Tree Change Dolls i postanowiła sama spróbować coś takiego robić. I udało się! Jej lalki zyskują coraz większą sławę, a w tym roku można je było nawet zakupić w Teatrze Polskim podczas jarmarku świątecznego.
Moja G. nie bawi się jeszcze lalkami, ale gdybym miała w domu już 2-latkę to na pewno wolałabym zamówić lalkę u Ani. Te sklepowe są dla mnie brzydkie, a Ania daje im nowe życie wykonując na nich 100% metamorfozę. Poprzez domalowaniu lub odmalowaniu startego lub uszkodzonego makijażu na twarzy lalki przywraca lalkom im naturalne piękno. Moim zdaniem, w efekcie końcowym wyglądają one jak żywe. Mają one swoją nową historię. Cała kolekcja lalek jest spójna i tworzy zupełnie nowy obraz. Każda z nich ma uszyty przez Anię również zestaw ubrań.
Jeśli chcecie poczytać więcej o procesie tworzenia lalek zapraszam tutaj: http://helloradom.pl/stare-brzydkie-niepotrzebne-czyli-repaint-dolls-w-wykonaniu-ani/ .
Jedna z blogerek przeprowadziła również z Anią wywiad: http://www.mamazrybnika.pl/show.php?article=164.
Oprócz tego można znaleźć Anię na Facebook oraz na jej innym profilu - Bliźniaczki w akcji. Ania prowadzi bloga o tej nazwie, na którym możemy zaczerpnąć pomysłu dot. BLW (czyt. Bobas Lubi Wybór). Ja jestem na takim etapie, w którym dopiero zaczynam przygodę BLW, więc tym bardziej skorzystam z przepisów, które zamieściła Ania i Wam też polecam.
3 komentarze
Piękne laleczki :). Profil Ani znam już od jakiegoś czasu i cały czas nie mogę się nadziwić jak pięknie odnawia te lalki :).
OdpowiedzUsuńo kurcze, świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńlalki dostają drugie życie ;)
Ale fajny pomysł!
OdpowiedzUsuń