Happy Planner

11.11.15




W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić organizacyjne cudo, które postaram się dobrze wykorzystać w 2016 roku. W związku z tym, że święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami pomyślałam sobie, że warto zachęcić moich czytelników do Happy Plannera.


Kolejnym etapem uporządkowania mojego matczynego życia było znalezienie nowego kalendarza na rok 2016. Dotychczas używałam takiego, który zmieścił by się w torebce oraz miałby sporo miejsca do zapisywania. Lubię zapisywać codziennie co jest do zrobienia czy do kupienia i na koniec dnia odhaczać to co już zrealizowałam. W obecnej sytuacji uznałam, że:
  • nie potrzebuję małego notesika, bo jeżdżę z dzieckiem z dużą torbą, więc zmieści się tam każdy kalendarz (w końcu torba do wózka musi zmieścić wszystko - takie jest jej przesłanie)
  • potrzebuję coś co będzie mnie motywowało do realizacji swoich noworocznych postanowień
  • cena nie gra roli
Szukając w internecie tkanin natknęłam się na bloga, który rekomendował Happy Plannera. Wpis zaintrygował mnie tak mocno, że postanowiłam wejść na stronę firmy Madama (http://www.madama.co/) i wypróbować kalendarz. Na stronie od razu spodobała mi się forma zachęcenia klienta do kupna, a mianowicie można zrobić test i zobaczyć, który planer najlepiej odzwierciedla to czego od niego oczekujesz. Do wyboru są trzy,w czterech różnych okładkach:
  • Happy Planner 100 Days
  • Happy Planner Week
  • Happy Planner Days


Wybrałam Happy Planner Days w groszki.
Co mnie w nim urzekło?
  • rozkład dnia rozpoczynający się od godziny 6:00 i trwający do godziny 22:00, czyli dokładnie te godziny, w których funkcjonuję z G.

  • lista spraw, dzięki której mogę zapisać zadania na dany dzień
  • miejsce, w którym mogę zapisać wydatki - staram się kontrolować wydatki na co dzień i dotychczas brakowało mi osobnej rubryki - teraz już mam :]
  • mogę zmotywować się wpisując mapę celów w 2016 roku - jest to coś co nie będzie mnie motywowało tylko w sylwestra, kiedy rozmyślam nad postanowieniami noworocznymi. Będę mogła sobie przypomnieć w każdej wolnej chwili co tak naprawdę chciałam zrealizować nowego, a o czym zdążyłam już zapomnieć.

  • oprócz harmonogramu podoba mi się także specjalne miejsce, w którym mogę zapisać co zrobiłam dla zdrowia, za co dziękuję w danym dniu i jaką przyjemność sprawiłam sobie

Wymieniłam już dla mnie najważniejsze cechy tego kalendarza. Jak się sprawdzi i czy na pewno warto było go kupić - okaże się za rok. Mam nadzieję, że uda mi się wtedy odnieść do tego postu i udowodnić, że warto było wydać trochę więcej pieniędzy niż zwykle na tego typu gadżet. Dla tych co jeszcze nie zajrzeli na stronę Madama dodam, iż cena jest kontrowersyjna. Niektórzy pewnie powiedzą, że 120 zł na kalendarz to jednak sporo za dużo i pewnie zgłupiałam. Moim zdaniem i również zdaniem innej blogerki, która napisała wspaniałą recenzję o Happy Planner (zajrzyjcie tu: http://www.jusssi.pl/2015/09/happy-planner-cudowny-ale-nie-dla.html), patrząc na jakość wydania, wkład pracy i pomysł, to warto go zakupić. Jest on idealny dla osób, które faktycznie korzystają z kalendarza i się w nim nie mieszczą z notatkami. Dlatego myślę, że warto go komuś podarować lub samej sobie kupić tylko wtedy, jeżeli faktycznie w pełni wykorzystasz jego zalety.


Jeśli chcecie więcej się dowiedzieć na temat Happy Planner to zachęcam zajrzeć na ich stronę: www.happyplanner.pl


You Might Also Like

3 komentarze

  1. Szkoda, że wcześniej o czymś takim nie słyszałam:( przydałby się przed ślubem. Niestety jestem w takim momencie życia, że nie stać mnie na takie cuda....

    OdpowiedzUsuń
  2. Może warto napisać list do Mikołaja?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam, czytam i widzę siebie :) Dziękuję za podlinkowanie. HP ułatwia życie każdej mamy, której najnormalniej w świecie coś może wylecieć z głowy. No i fakt, tutaj ma się wszystko w jednym miejscu, dla mnie to bardzo ważne.

    OdpowiedzUsuń

Subscribe