Jak pokonać katar i jesienną aurę z maluszkiem?

17.11.15



Jesień to taki czas w ciągu roku, że nie trudno o przeziębienie. Szybko nas łapie stan podgorączkowy, katar czy kaszel. Nie czujemy się zbyt dobrze i najlepiej byśmy nie wychodzili z domu. Niestety karmiąc piersią nie mamy zbyt wielu możliwości leczenia się. Najlepiej oczywiście zasięgnąć porady lekarza, ale wiem z doświadczenia, że domowe sposoby również pomogą. Co możemy zatem zrobić? Na pewno pić dużo herbat z miodem i cytryną, proponuję również przyrządzić syrop z cebuli i wyleżeć swoje w łóżku. No tak, ale jak tu leżeć kiedy maluch co chwilę coś od nas chce? Właściwie to nie ma kiedy, ale jeśli Wasze dziecko potrafi chociaż na 20 min się sobą zająć lub śpi to spróbujcie te parę chwil poleżeć pod kocem. Poza tym warto ubrać się w domu cieplej. Ja w ostatnim czasie byłam przeziębiona i było to nie lada wyzwanie, żeby nie zarazić G., ale się udało. Pomimo kataru starałam się wychodzić na spacery w suche, zimne i słoneczne dni.


Co w przypadku kiedy jednak nasz maluszek się od nas zarazi? Udajemy się oczywiście do pediatry, żeby mógł przebadać nasze dziecko i postawić diagnozę oraz przepisać konkretne lekarstwa. Jeśli jest to tylko katar, spróbujmy najpierw w domu przez parę dni odciągnąć dziecku wydzielinę z nosa dzięki specjalnemu aspiratorowi. Moja G. miała przez parę dni zapchany nosek. Nie był to katar, który leciał jej ciurkiem z nosa, ale słyszałam że coś jej “świszczy” z rana w nosie i ciężko jej się oddycha. Najpierw psiknęłam jej do nosa roztworem z soli morskiej (polecam Sterimar Baby- w sprayu), a po chwili spróbowałam odciągnąć “towar” z nosa. Niestety przyznam się szczerze było to nie lada wyzwanie, gdyż niestety nie wszystko “wyszło”. Pomimo tego, iż odczekałam chwilę aż sól fizjologiczna zadziała tzn. rozpuści to co było “suche” w nosie i nie chciało wyjść poprzez zwykłe psiknięcie. Po kilku mało udanych razach postanowiłam, iż wypróbuję inny aspirator do nosa o którym słyszałam, że działa cuda.


I tak dla porównania:



Aspirator, który zakupiłam wcześniej na allegro - NoseFrida
Cena: ok 20 zł (allegro)



Aspirator do odkurzacza - Katarek
Cena: ok 35 zł (allegro)


I co się okazało? Po zastosowaniu aspiratora do odkurzacza nie zaraziłam się katarem od G., a efekt był widoczny od razu. Łatwy w obsłudze, nie trzeba się obawiać, że zrobimy dziecku krzywdę. Jeden koniec wkładamy do odkurzacza, a drugim wysysamy nieczystości z nosa. Wiem, że co niektórzy obawiają się czy aby na pewno jest to bezpieczne i gdy pierwszy raz usłyszą o tym sposobie odciągania kataru są raczej zdziwieni i nie do końca przekonani skuteczności tego urządzenia. Nie ma co się obawiać - urządzenie nie wysysa mózgu! Uważam jednak, że jest to zdecydowanie lepszy i szybszy sposób usuwania wydzieliny z nosa. G. i tak za bardzo nie lubi tej czynności, a za pomocą odkurzacza łatwiej było mi cokolwiek odciągnąć. Myślę, że warto ustawić odkurzacz na średnią siłę mocy wtedy efekt będzie zdecydowanie lepszy. Na pewno poświęcimy mniej czasu niż przy użyciu zwykłego aspiratora “na wdech”. W zestawie znajduje się również zapasowa końcówka oraz szczoteczka do czyszczenia. Niestety trzeba się liczyć z tym, że podczas choroby bardzo często będziemy z tego korzystać, więc czy chcemy czy nie to odkurzacz stanie się nowym wyposażeniem pokoju albo będziemy go chować i wyciągać co chwilę.


Oba aspiratory na pewno nie podrażniają śluzówki i bardzo łatwo się je czyści. Zatem do Ciebie należy wybór na jaki się zdecydujesz. Ja bardzo żałuję, że nie kupiłam go wcześniej.




You Might Also Like

5 komentarze

  1. Ja korzystałam z NoseFrida i myślę że jest spoko - prosty w obsłudze i u mnie zadziałał :) ale ... największe wyzwanie to ... jak włożyć końcówkę dziecku do noska ... ten się wyrywa, krzyczy, odwraca główkę i wyrywa mi z ręki aspirator ... to normalnie zadanie dla SuperMamy :D
    Myślę też, że najlepsze gdy maluszek ma katar i zapchany nos, to wyjście na spacer. Na dworze lepiej się oddycha i jest szansa, że maluszek zmęczony nieprzespaną nocą prześpi cały spacer, nabierając sił na walkę z przeziębieniem :)
    szczęśliwa mama wesołego synka

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście spacer jest dobry zarówno dla Mamy i Dziecka. Nie mówię, że NoseFrida jest złe, po prostu uważam, że z katarkiem jest łatwiej - właśnie ze względu na odwracanie głowy czy wyrywanie z ręki aspiratora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ale z Katarkiem też trzeba włożyć malcowi do noska końcówkę...myślę że i z tą by sobie mój poradził :)

      Usuń
  3. Przyznaję, że mnie ten odkurzacz przeraził i kupiłam Fridę. Pewnie nie taki diabeł straszny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas sprawdza sie aspirator z Canpola z gumową końcówką.

    OdpowiedzUsuń

Subscribe